ICHŚ FISZER

Hanoch Levin


reż. Marek Kalita

 

Obsada:

Marek Kalita, Wenanty  Nosul, Piotr Polak, Jacek Poniedziałek, Aleksandra Popławska, Stephano Sambali, Wvarwzeky Wez Kombo Bouetoumoussa

 

Twórcy:

adaptacja i reżyseria: Marek Kalita

tytuł oryginalny: Ikhsh Fisher

przekład: Agnieszka Olek

scenografia: Marek Kalita

współpraca scenograficzna, wykonanie scenografii, kostiumy: Katarzyna Adamczyk

reżyseria światła: Katarzyna Łuszczyk

dramaturgia: Tomasz Śpiewak

opracowanie muzyczne: Piotr Polak

asystent reżysera: Adam Kasjaniuk

inspicjent: Łukasz Jóźków

zdjęcia: Tomasz Tyndyk

 

KOPRODUKCJA NOWEGO TEATRU I TEATRU IMKA

 

Prawa autorskie do sztuki reprezentuje The Institute of Israeli Drama a w Polsce Agencja Dramatu i Teatru Elżbieta Manthey

 

Levin opisuje tu, inaczej niż w innych swoich dramatach, mężczyznę z jego obsesjami i lękami, których głównym obiektem jest kobieta. Następuje seria surrealistycznych, groteskowych, a równocześnie bolesnych wizji umierania. „Ichś Fiszer” to spektakl o kryzysie mężczyzny, jego porażce życiowej, a w rezultacie decyzji o samobójstwie. To scenariusz o umieraniu, to ostatnie sekundy, w których odbywa się nierealna, symboliczna podróż Ichsia w poszukiwaniu własnej tożsamości. Podróż w dotarciu do „istoty kobiety”… Kim jest…? Dlaczego tak mało o niej wiem…? Dlaczego budzi we mnie lęk…? To również sen o jednej kobiecie, ciągle innej, przybierającej różne imiona, ale ciągle tej samej, o której bohater marzy i którą kocha, którą może kiedyś stracił.

 

 

„Zacząłem marzyć o tym, żeby wystawić sztukę Levina i dzięki tłumaczce Agnieszce Olek trafiłem na „Ichsia Fiszera”. Od razu wiedziałem, że odkryłem coś niezwykłego. Dramat, który łączy w sobie szalony humor, fantazję i tragizm. Levin opisuje tu, inaczej niż w innych swoich dramatach, mężczyznę z jego obsesjami i lękami, których głównym obiektem jest kobieta. Pojawia się tu również motyw śmierci. Dlatego chciałem ująć ten dramat w pewne ramy, równocześnie rozwijając obecne w tekście intuicje autora. Można powiedzieć, że scenariusz, który stworzyłem, jest opisem umierania. Monolog „do Eweliny” (Dziwka z Ohio) jest początkiem tego procesu. Dalej następują surrealistyczne, groteskowe, a równocześnie bolesne wizje umierającego Ichsia, zakończone drugim monologiem „do Eweliny”. To ostanie słowa Ichsia przed śmiercią. Jest to kryzys mężczyzny w średnim wieku. Jego porażka życiowa, w rezultacie decyzja o samobójstwie. To scenariusz o umieraniu, to ostatnie sekundy, w których odbywa się nierealna, symboliczna podróż Ichsia w „poszukiwaniu małego”, w poszukiwaniu własnej tożsamości. Podróż w dotarciu do „istoty kobiety”… Kim jest?… Dlaczego tak mało o niej wiem?… Dlaczego budzi we mnie lęk? To również sen o jednej kobiecie, ciągle innej, przybierającej różne imiona, ale ciągle tej samej, o której bohater marzy i którą kocha, którą może kiedyś stracił.” |  reż. Marek Kalita

 

Czas trwania spektaklu: 2 godz.

 

Recenzje:

Marek Kalita podjął się szczególnie trudnej roli: reżysera i odtwórcy tytułowej postaci. Aktorsko wypadł znakomicie. Najsilniejsze wrażenie robi jego monolog, który rozpoczyna spektakl. W sali spowitej mrokiem w świetle reflektora wyłania się skulona postać mężczyzny żegnającego się ze światem, wspominającego swą niespełnioną miłość. W kolejnych scenach odbywa symboliczną podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości, wkracza do świata bankierów, dyrektorów cyrku, domorosłych filozofów, sanitariuszy, hydraulików. Świata, w którym coraz bardziej czuje się zagubiony i samotny. Przedstawienie w Teatrze IMKA jest pokazem świetnego aktorstwa. Oprócz Marka Kality na szczególne zainteresowanie zasługuje Aleksandra Popławska. Znakomicie sprawdza się w roli kobiet dominujących, ekscentrycznych, ale też poszukujących miłości. Jacek Poniedziałek świetnie łączy postacie meksykańskiego playboya, filozofa, dyrektora cyrku i kierowcy rajdowego. Do tego Piotr Polak w roli ekscentrycznego hydraulika.

Jan Bończa-Szabłowski, Rzeczpospolita

 

Wszystkie kobiece role w tym spektaklu kreuje Aleksandra Popławska i robi to tak soczyście, wiarygodnie, z adekwatną pewnością siebie, że ze spokojem sumienia można okrzyknąć ją głównym filarem tego spektaklu. Każda z zagranych przez nią kobiet jest silna, wyrazista i przekonuje, że jednym gestem jest w stanie posłać faceta do kąta. 

Marek Kubiak, teatrdlawas.pl

 

Granica między tym, co realne a fikcyjne wyraźnie widoczna jest już na poziomie wizualnym. Scena to przestrzeń delirycznej projekcji wyobraźni bohatera; czarno-biały obraz przefiltrowany przez oko kamery to momenty naznaczonej codziennością i smutkiem rzeczywistości. Estetyka spektaklu wyraźnie zainspirowana twórczością Krzysztofa Warlikowskiego (scenografia, kostiumy, użycie kamer) utrzymana jest w konwencji groteski i absurdu. Humor przeplata się z tragizmem, życie ze śmiercią. Fiszer zmaga się z codzienną egzystencją, naznaczoną pasmem niepowodzeń w relacjach z kobietami, strachem przed utratą pewności siebie oraz przeszłością determinującą teraźniejszość.

Agnieszka Górnicka, teatrdlawas.pl

 

 

 

MOMOTARO

reż. Tomasz Karolak

 

 

Zapisz się do newslettera